Tradycyjnie podczas odbywających się targów PET FAIR w Łodzi nie mogło zabraknąć wśród wystawiających się klubów i stowarzyszeń również PKMD.
Swoje ryby w zbiornikach 350 l przekazanych przez fi rmę Juwel zaprezentował Rafał MAMONTOW, Tomasz ULER, oraz specjalnie zaaranżowane i przygotowane przez siebie stoisko i zbiorniki Andrzej NOWICKI. Była to ostatnia wystawa przed mającymi się odbyć na jesień w Warszawie III Mistrzostwami Dyskowców. Była to niepowtarzalna okazja i możliwość na przeprowadzanie rozmów z osobami, które chcieliśmy zaprosić do czynnego uczestnictwa w warsztatach, które miały odbyć się podczas mistrzostw.

więcej…

Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, w ramach targów Hobby 2011 nasz klub przygotował prezentację. Stoisko składało się z czterech osobnych punktów, rozmieszczonych w różnych miejscach najstarszej, a zarazem najładniejszej, moim zdaniem, hali.
Wchodząc na halę głównym wejściem, odwiedzający trafiali w pierwszej kolejności na nowy walec, który jeszcze nigdzie wcześniej nie był pokazywany. Na walcu znajdowały się cztery akwaria do których ryby dostarczył Andrzej NOWICKI. Były to ryby odmian: Red Melon, Blue Diamond, Pigeon Blood i Turkus Royal Blue. Aranżacją akwariów zajął się nasz kolega Sebastian. Idąc dalej trafi ć można było na akwarium urządzone przez Janusza ZAJONZA. Ryby w tym zbiorniku były z jego hodowli. Podobnie zresztą jak w kolejnym zbiorniku znajdującym się kilka metrów dalej. Oba akwaria miały po 350 litrów.
więcej…

Wyjechaliśmy około godziny 11.00. Po kilku godzinach byliśmy w Gdyni. Tam spotkaliśmy się z Tomkiem (Tom – pozdrawiam serdecznie) i odebraliśmy ryby Krzyśka (Krisaczek). Tomek pożyczył nam wszystkiego najlepszego i GPS z mapą Szwecji. Odholował nas na prostą do portu, pomachał migaczami i zostaliśmy sami z synem w wielkim porcie gdyńskim.
Znaleźliśmy prom i wjechaliśmy do jego wielkiego brzuszyska samochodem, gdzie otoczyło nas natychmiast kilkanaście olbrzymich ciężarówek i innych aut, i auteczek. Podróż promem okazała się dość dużą przyjemnością – prom gwarantuje wszelkie możliwe atrakcje, które można spotkać na stałym lądzie, a nawet nieco więcej. W Szwecji wylądowaliśmy następnego dnia rano, w porcie Karlskrone i udaliśmy się natychmiast w kierunku Malmo. Do miasta dojechaliśmy po dwóch godzinach. W Szwecji jeździ się zgodnie z przepisami, ale bardzo płynnie. Po dotarciu na miejsce przywitał nas serdecznie Kaj PERSON, dostaliśmy przydział zbiorników i zaczęliśmy wpuszczać ryby. Ryby były bardzo wyziębione (nie mogliśmy ich zabrać do kabiny a w lukach bagażowych promu panowała temperatura 2–3°C). Część naszych pięknych ryb hodowlanych, niestety, „przytuliła” się do dna akwarium i osiadła na dnie ani myśląc pokazać swoją krasę sędziom. Sędziowie oceniali ryby tego samego dnia po 3–4 godzinach od wpuszczenia ryb do baniaków wystawowych.
więcej…